Danusia i Janusz - Członkowie Klubu Budujących Dom, system rynnowy założyli w 2007 r.
Dom: parterowy, 170 m2. Położenie - w słońcu, w średniej odległości od drzew.
Dach: wielospadowy, powierzchnia 290 m2, kąt nachylenia 40°, okap o długości 90 cm. Pokrycie - angobowana dachówka ceramiczna.
System rynnowy: skandynawskiego producenta, ze stali ocynkowanej, pokrytej czterema warstwami powłok ochronnych. Rynny - półeliptyczne, o przekroju 125 mm. Rury spustowe - okrągłe, o średnicy 100 mm i długości około 4 m. Sposób odprowadzania wody z dachu - przez dolne wpusty odpływowe do rur perforowanych, zakopanych w gruncie.
Decyzja: Danusia - Na pierwszy rzut oka w poprzednim i obecnym domu założyliśmy takie samo efektowne orynnowanie w kolorze miedzianym. Różny jest jednak materiał, z którego je wykonano, i głębokość rynien. Poprzedni system z PVC, choć pochodził od znanego producenta, po kilku latach miał już pęknięcia, później musieliśmy jeszcze wymienić kilka odcinków. W obecnym domu, zbudowanym na jesień życia, absolutnie unikaliśmy nietrwałych materiałów. Z tego powodu kupiliśmy lepszy o „oczko” i droższy komplet ze stali. Zrobiliśmy to po konsultacji ze specjalistami w składzie dekarskim, w którym zamówiliśmy dachówkę i wszelkie akcesoria do odprowadzania wody z dachu. Owszem, uprzedzili nas, że rynny mają półeliptyczny kształt, więc są płytsze od standardowych półokrągłych. Ale jednocześnie zapewniali, że przy dużej szerokości elementów nie będzie dochodziło do wylewania się z nich deszczówki. Uznaliśmy, że nawet jeśli gdzieś chwilowo woda wycieknie, to nie zaleje fundamentu i ścian, bo zabezpie...
Aby przeczytać cały artykuł,
kup dostęp do Budujemy Dom online
kup dostęp do Budujemy Dom online
Uzyskasz dostęp do całego archiwum magazynu Budujemy Dom,
wydań specjalnych oraz miesięcznika Czas na Wnętrze