2014, 2017, 2021 - kto z Państwa pamięta co to za daty? Otóż, w tych latach wprowadzano kolejne nowelizacje tzw. rozporządzenia w sprawie warunków technicznych (WT). Domy musiały więc nie tylko mieć coraz cieplejsze (o niższym współczynniku U) ściany czy okna, ale także - a może przede wszystkim - zużywać mniej energii. W efekcie, limit obowiązujący dziś, na mocy WT 2021, jest prawie dwa razy niższy, niż był w 2014 r. Chodzi o wskaźnik zapotrzebowania na tzw. nieodnawialną energię pierwotną EP, wynoszący odpowiednio 70 oraz 120 kWh/(m2·rok). Różnica jest ogromna i wcale niełatwo spełnić te wymogi. Tym bardziej, że ta ilość energii musi wystarczyć nie tylko na ogrzewanie wnętrz, ale również na podgrzewanie ciepłej wody (c.w.u.) oraz wentylację.
Dlatego należałoby powiedzieć, że dziś wszyscy budujemy energooszczędnie. Z chęci lub z obowiązku. Przynajmniej oficjalnie i na papierze. To, jaki jest faktyczny standard wielu nowych domów, to temat rzeka. Niestety, raczej materiał na dreszczowiec, niż na sielankę.
Co więc zrobić, żeby wybudować dom naprawdę solidny, ciepły i tani w utrzymaniu? Proponujemy zacząć od lektury naszego Vademecum. Nie będzie to czas stracony, bo nie tylko pokazujemy jakie energooszczędne rozwiązania są dostępne. Wyjaśniamy również, jakie warunki muszą być spełnione, żeby rekuperator czy pompa ciepła działały prawidłowo, oraz jakich błędów trzeba koniecznie unikać. A w trakcie budowy wiedza i rozsądek są jeszcze bardziej potrzebne, niż gruby portfel. Skoro i tak musimy budować energooszczędnie, to róbmy to dobrze. Zapraszam więc do lektury.
Jarosław Antkiewicz
jaroslaw.antkiewicz@budujemydom.pl