Co z tą wodą?
Vademecum Domu Energooszczędnego 2024
6-9 minut
Dziś retencjonowanie deszczówki jest już nie tylko modne, ale i potrzebne. W związku z ocieplaniem się klimatu i szeregiem innych czynników, od pewnego czasu w Polsce występują niedobory wody. Magazynowana w zbiornikach naziemnych lub podziemnych może być wykorzystana na wiele sposobów na zewnątrz oraz wewnątrz domu, choć nie nadaje się do picia.
Problemem może być nie tylko niedobór opadów. Równie kłopotliwa bywa ich nierównomierność - jeżeli deszczu albo nie ma wcale, albo przychodzą burze i ulewy, wówczas woda nie wsiąka w wysuszoną ziemię, tylko błyskawicznie spływa do kanalizacji, rowów melioracyjnych, rzek, a z tymi - do morza. W ten sposób tracimy ją bezpowrotnie. Polskie zasoby tego dobra, i tak dość małe, kurczą się od kilkudziesięciu lat!
Według statystyk, na jednego Polaka przypada rocznie 1600 m3 wody pitnej. Egipcjanin ma jej do dyspozycji tylko nieco mniej, przeciętny Europejczyk prawie 3 razy więcej (4500 m3). Problem polea w dużej mierze na tym, że nie zatrzymujemy i nie wykorzystujemy efektywnie deszczówki. Czyli marnujemy to, co spada nam z nieba. Przed uruchomieniem programu Moja Woda w Polsce zatrzymywano około 6,5% wód opadowych, w Hiszpanii przeszło 40%.
W Polsce zatrzymujemy i wykorzystujemy tylko kilka procent wód opadowych. RHEINZINK
DLACZEGO WARTO ŁAPAĆ DESZCZÓWKĘ?
Powodów jest wiele...
Aby przeczytać cały artykuł,
kup dostęp do Budujemy Dom online
kup dostęp do Budujemy Dom online
Uzyskasz dostęp do całego archiwum magazynu Budujemy Dom,
wydań specjalnych oraz miesięcznika Czas na Wnętrze