Kurz centralnie pokonany
Korzystając z centralnego odkurzacza, sprząta się szybciej, dokładniej i wygodniej. Alergicy doceniają fakt, że oczyszczone powietrze jest wyrzucane z urządzenia na zewnątrz budynku, a nie z powrotem do sprzątanego pomieszczenia. Dlatego ta podnosząca komfort życia instalacja, wcześniej znana głównie z biurowców i hoteli, coraz częściej pojawia się także w domach jednorodzinnych.
Sprzątania, niestety, nie da się uniknąć. Praktycy będą też raczej zgodni co do tego, że odkurzanie jest lepsze od zamiatania, bo kurz (przynajmniej jego część) zostaje w worku, a nie przenosi się w inne miejsce.
Dlatego wymyślony przeszło 100 lat temu odkurzacz (czyli elektryczny sprzęt do sprzątania, który zasysa powietrze, a razem z nim kurz i drobne śmieci) nie tylko zrobił sporą karierę, ale wciąż ewoluuje.
Początkowo było to urządzenie tak wielkie, że musiały je ciągnąć konie. Odkurzacz, wielkości powozu, wynajmowano trochę tak, jak teraz zamawia się szambiarkę. Mniejszy, przenośny został skonstruowany kilka lat później. Wynalazek rozpowszechniony przez Williama Hoovera przez kolejne dziesięciolecia był jednak sprzętem luksusowym. Po II wojnie światowej stał się masowy - dziś znajdziemy go w każdym domu.
Klasyczny odkurzacz przenośny to korpus na kółkach, z elektrycznym silnikiem napędzającym wentylator (turbinę), który zasysa śmieci do worka z papieru lub tkaniny. Brudy zbi...
Aby przeczytać cały artykuł,
kup dostęp do Budujemy Dom online
kup dostęp do Budujemy Dom online
Uzyskasz dostęp do całego archiwum magazynu Budujemy Dom,
wydań specjalnych oraz miesięcznika Czas na Wnętrze