Ela - Czytelniczka Budujemy Dom, grzejniki użytkuje od 2010 r.

Dom: murowany, dwukondygnacyjny; powierzchnia 145 m2; wentylacja mechaniczna z rekuperatorem; instalacja grzewcza - mieszana (podłogówka i grzejniki), wodna, na gaz z sieci, z kondensacyjnym kotłem gazowym; rury z tworzywa sztucznego; system rozdzielaczowy podłączenia grzejników; na rozdzielaczach odpowietrzniki automatyczne, na grzejnikach - ręczne.
Grzejniki: podłogówka na parterze, płytowe ze stali na poddaszu; podłączenie do instalacji c.o. - dolne, ze ściany; lokalizacja - pod oknami, przy drzwiach; sterowanie ciepłem - regulatory pokojowe i zawory termostatyczne z głowicami sterującymi na każdym grzejniku.
Decyzja: sama wybrałam grzejniki, potrzebowałam pięć o rozmaitej mocy, rozmiarach. Zrobiłam to pod dyktando projektanta instalacji grzewczej, dał mi odpowiednią rozpiskę, z wyróżnieniem, w jaki sposób powinny być podłączone. Dobrze mieć taką, bo sama nie zwróciłabym na to uwagi. Celowo zaprojektował podłączenie ze ściany, bo przy dolnym z posadzki, sprzątanie jest trudniejsze. Jestem estetką, wolałabym kupić dekoracyjne odmiany, lecz zdecydowałam się na typowe, płytowe, ponieważ dekoracyjne, kolorowe okazały się zbyt drogie. Zamówiłam grzejniki w odcieniu białym, są najtańsze i od ręki oferowane w wielu kształtach i mocy. Sprzedawca dobrał do nich zawory termostatyczne - poprosiłam o zwykłe, manualne.
Rady i przestrogi:- Przy zamawianiu grzejników, obiecałam sobie, że w przyszłości wykorzystam ładniejsze odmiany (obecnie zmieniłam zdanie). Że założę też przy nich nowocześniejsze zawory termostatyczne, które można regulować przez aplikację na smartfon. Moja siostra zastosowała takie i ...
Aby przeczytać cały artykuł,
kup dostęp do Budujemy Dom online
kup dostęp do Budujemy Dom online
Uzyskasz dostęp do całego archiwum magazynu Budujemy Dom,
wydań specjalnych oraz miesięcznika Czas na Wnętrze
