W standardzie NF15
Małgosia i Bogdan zamierzali postawić dom energooszczędny, ale ostatecznie zbudowali pasywny, korzystając z programu dopłat Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Po profesjonalnych testach, ich dom uzyskał pozytywny wynik weryfikacji i specjalne świadectwo, potwierdzające wyśrubowany standard NF15.
Małżonkowie lubili życie w jednorodzinnym wielopokoleniowym domu, w którym parter zajmowali dziadkowie, piętro - rodzice, a oni sami - poddasze. Ale nic nie trwa wiecznie! Kiedy rodzinna siedziba została sprzedana, zdecydowali się na zakup mieszkania na powstającym osiedlu. Do przeprowadzki jednak nie doszło. Odwiedzając budowę, szybko zorientowali się, że deweloper używa lichych materiałów - niski standard wykonawczy szczególnie raził Bogdana, który z wykształcenia jest inżynierem budowlanym i sam kieruje takimi inwestycjami. Po rezygnacji z tego lokalu, kupili lepszy na innym osiedlu, później kolejny. Zmiana mieszkań upewniła ich w przekonaniu, że tak naprawdę tęsknią za… domem pod miastem. Wkrótce przeprowadzili się do takiego, tyle że okazał się trochę za duży dla czteroosobowej rodziny (miał powierzchnię 240 m2) i zbyt kosztowny (wysokie opłaty generowała tradycyjna technologia murowana i gazowy system grzewczy). Wtedy Bogdan wziął sprawy w swoje ręce i powiedział do żony - budu...
Aby przeczytać cały artykuł,
kup dostęp do Budujemy Dom online
kup dostęp do Budujemy Dom online
Uzyskasz dostęp do całego archiwum magazynu Budujemy Dom,
wydań specjalnych oraz miesięcznika Czas na Wnętrze