Wyjątkowo sucha zima sprawiła, że w Polsce pojawiło się widmo dotkliwej suszy. I nic tu nie zmienią występujące nawet co kilka dni gwałtowne burze. Hydrolodzy szacują, że aby poprawił się bieżący bilans wodny w naszym kraju, musiałoby padać non stop przez trzy miesiące. Nic więc dziwnego, że ostatnio bardzo nośny stał się temat gromadzenia deszczówki.

Na świecie istnieje wiele miejsc, gdzie występuje wielki deficyt wody. Coraz większym problemem na świecie obok szalejącego COVID-19 staje się susza, która niedługo będzie odczuwalna w gospodarstwach domowych i przedsiębiorstwach. W Polsce obserwujemy coraz głośniejsze alerty dotyczące niskich poziomów wód w całym kraju. Obecnie nie odczuwamy problemu z dostępem do odpowiedniej jakości wody do celów spożywczych, ale to nie znaczy, że nie powinnyśmy starać się oszczędzać jej już dziś. W Polsce retencja wód deszczowych jest na najniższym poziomie w Europie i wynosi tylko 4-6%, gdzie w innych krajach Europy wynosi 45-55%. Najlepszym sposobem jest wykorzystanie deszczówki do zaspokojenia potrzeb bytowo-gospodarczych. Już dziś możemy zainwestować w nowe rozwiązania, które pojawiły się w ofercie firmy GIZO. Firma GIZO proponuje minimagazyny oraz zbiorniki na wodę deszczową.

Skutki zmian klimatu coraz bardziej dają o sobie znać, co szczególnie widać było w ostatnich latach. Zasoby wodne naszego kraju generalnie są niskie - na jedną osobę w Polsce przypada zaledwie 1600 m3 wody rocznie (a w czasie suszy poniżej 1000 m3), czyli ponad dwukrotnie mniej niż wynosi średnia europejska (4500 m3).