Ekologicznie i tanio
Wyjątkowo sucha zima sprawiła, że w Polsce pojawiło się widmo dotkliwej suszy. I nic tu nie zmienią występujące nawet co kilka dni gwałtowne burze. Hydrolodzy szacują, że aby poprawił się bieżący bilans wodny w naszym kraju, musiałoby padać non stop przez trzy miesiące. Nic więc dziwnego, że ostatnio bardzo nośny stał się temat gromadzenia deszczówki.
Według danych United Nations Global Compact, powołanej przez ONZ inicjatywy zajmującej się m.in. ochroną środowiska i zrównoważonym rozwojem, Polska znajduje się w grupie państw, którym grozi deficyt wody. Jak to możliwe, skoro nasz kraj kojarzy się z licznymi rzekami i jeziorami?
Według specjalistów, na jednego mieszkańca Polski przypada 1600-1800 m³ wody na rok (ilość wody odpływającej z obszaru całego kraju do morza); w trakcie suszy wskaźnik ten spada poniżej 1000 m³. Tymczasem średnia ilość wody przypadająca na jednego mieszkańca Europy jest 2,5 razy większa i wynosi ok. 4500 m³/rok.
Problem ma kilka źródeł - położenie Polski (odległość od oceanu, ścieranie się wpływów kontynentalnych z oceanicznymi, powodujące dużą zmienność sezonową i nieprzewidywalność opadów), specyficzne warunki geologiczne (większość wód opadowych nie zatrzymuje się w ziemi, ale spływa rzekami do morza), czy wreszcie zmiany klimatyczne. W ostatnich latach często występują bezśnieżne zimy, w efekcie czego...
Aby przeczytać cały artykuł,
kup dostęp do Budujemy Dom online
kup dostęp do Budujemy Dom online
Uzyskasz dostęp do całego archiwum magazynu Budujemy Dom,
wydań specjalnych oraz miesięcznika Czas na Wnętrze