Własny prąd ze słońca
Budową mikroinstalacji PV zainteresowanych jest coraz więcej właścicieli domów jednorodzinnych. Zarówno tych dopiero budowanych, jak i już istniejących. Bo, na szczęście w obu przypadkach, możemy się pokusić o założenie własnej małej elektrowni słonecznej. Na co możemy dzięki niej liczyć? Jakie oszczędności nam przyniesie? Jaka wielkość będzie najlepsza? Czy w ten sposób możemy uniezależnić się od dostawcy energii? Na te i wiele innych pytań odpowiemy w tym tekście.
W Polsce jeszcze kilka lat temu panele PV na dachu domów jednorodzinnych były rzadkością. Obecnie spotyka się je coraz częściej, a branża fotowoltaiczna odnotowuje kolejne rekordy sprzedaży. Ocenia się, że moc zainstalowanych w naszym kraju paneli fotowoltaicznych sięga 2,5 GW (gigawatów), ale wedle optymistycznych szacunków może wzrosnąć do 3 GW do końca 2020 r. Rozwój jest bardzo szybki. Co ważne, fotowoltaika nie jest już postrzegana jako egzotyczna, droga rzecz dla wybranych (czy raczej bardzo bogatych). Ta technologia jest dziś o wiele bardziej dostępna, niż choćby dekadę temu. Bo i drastycznie zmieniły się realia.
Po pierwsze, ustawa OZE (o odnawialnych źródłach energii) wprowadziła zupełnie inne niż kiedyś zasady przyłączania domowych mikroinstalacji do sieci, przekazywania do niej nadwyżek prądu oraz specjalny system rozliczania się za energię.
Po drugie, ogólnopolski program „Mój Prąd” to 5000 zł dotacji praktycznie dla wszystkich, którzy zdecydują się na budowę mikroinsta...
Aby przeczytać cały artykuł,
kup dostęp do Budujemy Dom online
kup dostęp do Budujemy Dom online
Uzyskasz dostęp do całego archiwum magazynu Budujemy Dom,
wydań specjalnych oraz miesięcznika Czas na Wnętrze