Blichtr i blask

Nie uznaje niedomówień. Domaga się uwagi i uznania. Ale między wierszami puszcza do nas oko - dlatego glamour, choć przewrotny, bywa zachwycający.

Ma tyluż zwolenników, co zdeklarowanych przeciwników, bo choć narodził z bardzo ludzkiej potrzeby wyjątkowości, kojarzy się też z ostentacją, a ta w świecie wnętrz bywa traktowana z dystansem. Glamour to styl niezwykle kontrowersyjny. Nie pojawił się, by pozostawać w cieniu. Lubi błyszczeć, uwielbia być w centrum uwagi. Jest mocną odpowiedzią na surową dyscyplinę funkcjonalizmu, sposobem na odreagowanie rygoru skromnych form i stłumionych kolorów.

To estetyka olśnienia i demonstracyjnej dekoracyjności, bogata, ekstrawertyczna, niemal krzykliwa... Motywem przewodnim jej współczesnych interpretacji jest indywidualizm - potrzeba zaznaczenia własnej niepowtarzalności za wszelką cenę.

Glamour, który w języku angielskim oznacza przepych, splendor, blask, nie boi się połysku i rozmachu. Olśniewa nas lustrzanymi refleksami (fot. 2), uwodzi

...