Zaczęły się schody...

ANTYK Zleciliśmy projekt i generalnie ze współpracy z architektem jesteśmy zadowoleni, ale nie możemy się dogadać w sprawie schodów. Zaproponował coś, co chyba nie do końca rozumiem. Nie wiem, może za krótko nas przekonywał… Załączam schemat, który nam dał. Jak widać na oryginale, schody są skierowane nietypowo, wchodzi się na nie jakby od strony salonu i ogrodu, nie od sieni i wejścia. Obok moja kontrpropozycja (na czerwono), jakbym ja to sobie wyobrażał, czyli wejście na schody od wiatrołapu. Technicznie to nie byłby problem, ale architekt upiera się, że to burzy koncepcję, która według niego lepiej zorganizuje nam życie. Co myślicie? Czy ktoś ma schody odwrócone "plecami" do wejścia? Dajcie znać. BELA A czym architekt motywuje taki układ? I czy nie można po prostu odwrócić pojedynczego biegu, a nie tak, jak ty narysowałeś, łamać schody na dwubiegowe? Wydaje mi się, że im prościej, tym lepiej. I ciekawiej by to wyglądało. ANTYK Nie da się zwyczajnie odwrócić biegu, bo ...