Aneta - Członkini Klubu Budujących Dom, klimatyzację użytkuje od 2020 r.
Dom: murowany, o powierzchni 206 m2; parterowy z poddaszem i garażem; dwuwarstwowe ściany z pustaków ceramicznych o grubości 24 cm i styropianu o grubości 15 cm; dach pokryty dachówką ceramiczną, ocieplony wełną mineralną (30 cm). W oknach dachowych markizy zewnętrzne i rolety wewnętrzne. Wentylacja grawitacyjna. Lokalizacja - w słońcu.
Klimatyzacja: kanałowa; moc chłodzenia 3,5 kW, grzania 4,0 kW; liczne funkcje, np. oszczędność energii, samodiagnoza, inteligentne odszranianie, turbo, I Feel; ekologiczny czynnik chłodniczy R32; klasa energetyczna A++/A+. Gwarancja - 5 lat. Sterowanie - przewodowy regulator ścienny, bezprzewodowy pilot. Lokalizacja - na poddaszu.
Decyzja: Odkąd w Polsce pojawiają się coraz dłuższe i bardziej gorące fale upałów (w porównaniu z tymi sprzed kilkunastu lat), na poddaszu okresowo odczuwamy dyskomfort termiczny. Niedługo po przeprowadzce, założyliśmy na oknach dachowych markizy zewnętrzne i rolety wewnętrzne, lecz nawet takie podwójne zabezpieczenie przed słońcem i gorącem nie wystarcza w trakcie długich intensywnych upałów. W sierpniu 2020 r. zdecydowaliśmy się (ja i mąż) na założenie stacjonarnej klimatyzacji. Oprócz tendencji ocieplania się klimatu, skłoniły nas do tego przedłużająca się pandemia Covid-19 oraz konieczność nauki i pracy zdalnej w domu, a także chęć oddychania we wnętrzu przefiltrowanym powietrzem, pozbawionym m.in. pyłów, alergenów, nieprzyjemnych zapachów (wieczorne wietrzenie wnętrza przez uchylenie okien, niestety, utrudniają sąsiedzi, którzy często grillują, palą ogniska). Co do systemu klimatyzacji, miałam następujące oczekiwania - zależało mi na możliwości schładzania lub ogrzewania całego ...
Aby przeczytać cały artykuł,
kup dostęp do Budujemy Dom online
kup dostęp do Budujemy Dom online
Uzyskasz dostęp do całego archiwum magazynu Budujemy Dom,
wydań specjalnych oraz miesięcznika Czas na Wnętrze