Czy bieżący 2024 rok będzie rekordowym pod względem ilości budowanych domów? Po pierwsze. We wrześniu 2023 r. opublikowano dużą nowelizację ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Intencją ustawodawcy było uporządkowanie przestrzenno-architektonicznych procesów urbanizacyjnych. Obecnie wszędzie tam, gdzie nie obowiązuje miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego (MPZP), należy uzyskać warunki zabudowy (tzw. wuzetkę). Dotychczas decyzje o wydaniu warunków zabudowy (WZ) podejmowano na podstawie studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. Jednak te mają obowiązywać nie dłużej niż do 31 grudnia 2025 r., do tego czasu każda gmina jest zobowiązana ustalić plan ogólny, będący aktem prawa miejscowego, który będzie określał strefy planistyczne i będzie zgodny z gminnymi standardami urbanistycznymi. Działanie to ma zapobiec budowaniu na obszarach bez jakiejkolwiek infrastruktury, co wymuszało na gminach przeprowadzanie dodatkowych i kosztownych inwestycji. Może się zatem okazać, że część działek - zakupionych przez inwestorów z intencją budowy domu - zostanie trwale pozbawiona takiej możliwości. Inwestorzy, którzy chcą uzyskać decyzję o WZ mogą to zrobić na starych zasadach, ale tylko do końca 2025 r. Te będą jak dotychczas wydawane bezterminowo, te wydane na nowych zasadach będą zaś ważne tylko przez 5 lat. W opinii wielu analityków rynku, może to znacznie przyspieszyć decyzje inwestorów o jak najszybszym terminie rozpoczęcia budowy domu.
Po drugie. Rząd zapowiada wprowadzenie nowego programu dopłat do kredytów mieszkaniowych. Poprzedni program - Bezpieczny Kredyt 2% - skierowany był również do inwestorów budujących dom, lecz głównymi jego beneficjentami byli nabywcy mieszkań. To spowodowało drastyczny wzrost ich cen, a dzięki temu wielu inwestorów wolało zainwestować w działkę i budować dom, niż kupić drogie mieszkanie. Prawdopodobnie program dopłat do nowego systemu zadziała podobnie, zaś opisywana wyżej nowelizacja dodatkowo to nasili, bo w opinii wielu deweloperów budujących mieszkania, faktyczny czas uzyskania pozwoleń znacznie się wydłuży, więc znowu zmaleje podaż, a wtedy ceny mieszkań jeszcze wzrosną.
Po trzecie. Stabilizacja cen na rynku materiałów i usług budowlanych. W ostatnich miesiącach, widać ewidentne wyhamowanie wzrostu cen. Przy regularnie rosnących płacach oznacza to wzrost siły nabywczej.
Po czwarte. Polityka Unii Europejskiej, która wprowadza zakaz instalowania kotłów na paliwa stałe, ale także na gaz. Ma on dotyczyć nowych budynków jednorodzinnych od 2030 r.
Wszystkie wymienione argumenty mogą spowodować znaczne zwiększenie ilości budów. Widać już pierwsze oznaki tego ożywienia - jak podaje GUS - w pierwszych dwóch miesiącach 2024 r. w stosunku do analogicznego okresu w 2023 r., liczba wydanych pozwoleń na budowę wzrosła o ponad 30%! Zapraszam do lektury tego wydania i podejmowania śmiałych decyzji związanych z budową domu!
Zapraszam do lektury
Ernest Jagodziński
Redaktor naczelny