Marta - Czytelniczka Budujemy Dom, system rynnowy zamontowała w 2001 r.

Dom: powierzchnia 453 m2; wielospadowy, pokryty dachówką w kolorze grafitowym; nachylenie 43°; podbitka z PVC w kolorze białym; okap długości 75 cm.
System rynnowy: system z wysokoudarowego PVC, zabarwionego w masie na srebrny kolor; rynny - półokrągłe, przekrój 125 mm; rury spustowe - okrągłe, 125/100 mm, 7 sztuk o długości 3 m; lokalizacja - przy narożnikach domu; odprowadzanie wody z dachu - do dwóch naziemnych zbiorników (360 i 500 l), poza tym przez wpusty odpływowe i rury PVC do studni chłonnej (2 m3), też przez rury perforowane pod trawnikiem.
Decyzja: przez kilka lat po budowie domu, dach był pokryty tylko papą, ułożoną na pełnym deskowaniu, nie zastosowałam orynnowania. Kiedy zebrałam środki finansowe na jego wykończenie, pojechałam do firmy dekarskiej. Już wtedy wiedziałam, że chcę zastosować dobrej jakości blachodachówkę i orynnowanie z PVC. Powodem takiego wyboru są wielkie drzewa na działce, kilka rośnie w pobliżu domu. Zrezygnowanie z dachówki ceramicznej i stalowego systemu rynnowego doradził mi sąsiad, z wykształcenia architekt. Jeżeli chodzi o rynny i rury spustowe, to tuż przed zleceniem kompleksowej obsługi dekarskiej, wraz z nim przejrzałam propozycję autora projektu domu, potwierdził wskazane w projekcie przekroje. Potem jeszcze raz wszystko sprawdzili dekarze, też niczego nie zmienili. Szkoda, bo są miejsca, w których woda przelewa się górą przez rynny. Wkrótce będzie potrzebna wymiana orynnowania, więc zmodyfikuję układ rur spustowych. Poza tym rozważę wykosztowanie się na wyroby cynkowo-tytanowe, bo ich wygl...
Aby przeczytać cały artykuł,
kup dostęp do Budujemy Dom online
kup dostęp do Budujemy Dom online
Uzyskasz dostęp do całego archiwum magazynu Budujemy Dom,
wydań specjalnych oraz miesięcznika Czas na Wnętrze
