Kwitnąca otulina
Właściciele od pięciu lat otaczają dom roślinnością, która wkrótce, jak kolorowa żywa ściana, odgrodzi ich ogród od świata zewnętrznego. Ada wymyśla rozmaite aranżacje, kompletuje krzewy i byliny. Igor własnoręcznie wykonuje małą architekturę ogrodową.
Kiedy Ada wyprowadzała się z mieszkania na warszawskim Ursynowie, jeszcze nie znała się na roślinach, a tym bardziej na tworzeniu ogrodu.
Wokół nowego podmiejskiego domu, podobnie jak mąż, chciała mieć tylko „trawnik i parawan z tui” (żywotników). Już w trakcie stawiania lokum, małżonkowie zaczęli przygotowywać działkę do tej prostej zielonej aranżacji, ponieważ po przeprowadzce chcieli mieć przestrzeń do użytkowania i ładne widoki z okien. Wtedy jeszcze nie przypuszczali, że ogrodnictwo stanie się ich „konikiem”.
NAJPIERW PRZYGOTOWANIE GRUNTU I INSTALACJI
Ze względu na istniejące warunki środowiskowe, nie było to łatwe zadanie. Narożna posesja rozciągała się bowiem w łagodnej niecce, z dwóch stron ograniczonej osiedlowymi uliczkami, fundamenty domu podniesiono z uwagi na okresowo podmokły grunt, więc przed założeniem ogrodu trzeba było odpowiednio ukształtować teren.
- Chociaż spieszyło się nam do upiększania działki roślinami, to nie mogliśmy ich sadzić bez uprzedniego wykonani...
Aby przeczytać cały artykuł,
kup dostęp do Budujemy Dom online
kup dostęp do Budujemy Dom online
Uzyskasz dostęp do całego archiwum magazynu Budujemy Dom,
wydań specjalnych oraz miesięcznika Czas na Wnętrze