Agnieszka i Dawid - Czytelnicy Budujemy Dom, odkurzacz centralny użytkują od 2019 r.
Dom: dwie kondygnacje, powierzchnia 334 m2.
Instalacja: założona podczas budowy domu; na parterze o długości 19 m, na poddaszu 22 m; 6 gniazd - po trzy na każdej kondygnacji; automatyczna szufelka w kuchni; Wally Flex w wiatrołapie. Akcesoria - dwa węże ssawne o długości 12 m oraz dwa standardowe zestawy do sprzątania.
Jednostka centralna: kompaktowa, z systemem podwójnej filtracji (z cyklonem i z samoczyszczącym się workiem odwróconym), z elektronicznym wyświetlaczem, z gniazdem w obudowie; moc 1650 W, siła ssania 680 air W, 68 dB; gwarancja 10 lat. Lokalizacja - w pomieszczeniu technicznym.
Decyzja: Agnieszka - To ja marzyłam o wyposażeniu domu w odkurzacz centralny, bo na przykład nie wyobrażałam sobie dźwigania ciężkiego przenośnego urządzenia w trakcie sprzątania długiej jednobiegowej klatki schodowej. Cierpiałabym też, gdyby jego korpus obijał narożniki nowiutkich ścian, drzwi i meble. Poza tym do tej technologii przekonuje mnie to, że nie ma tzw. wtórnego zakurzania wnętrza. Jednak przyznaję - tuż przed wykonaniem rurociągu (I etapu) nagle naszły mnie wątpliwości, czy rzeczywiście układ centralny jest niezbędny. Wtedy radykalnie zareagował mąż, mówiąc „Od dawna chciałaś taki sprzęt, więc zakładamy go, bo zaraz będzie za późno”. Zleciliśmy tę usługę wyspecjalizowanej firmie przed wykonaniem wylewek na posadzkach i otynkowaniem ścian. Jej pracownik zaprojektował ergonomiczny przebieg rurociągu (i niskonapięciowych przewodów elektrycznych), zarekomendował założenie w kuchni automatycznej szufelki, w wiatrołapie krótkiego węża Wally Flex. Dom jest dość rozłożysty, ma d...
Aby przeczytać cały artykuł,
kup dostęp do Budujemy Dom online
kup dostęp do Budujemy Dom online
Uzyskasz dostęp do całego archiwum magazynu Budujemy Dom,
wydań specjalnych oraz miesięcznika Czas na Wnętrze