Małgosia - Czytelniczka Budujemy Dom, odkurzacz centralny użytkuje od 2014 r.
Dom: 2 kondygnacje, powierzchnia z garażem 316 m2.
Instalacja: ułożona podczas remontu domu. Gniazda - pięć, dodatkowe w jednostce centralnej; dwie automatyczne szufelki (w wiatrołapie i kuchni). Akcesoria - dwa węże ssawne o długości 12 m; dwie rury teleskopowe z włącznikiem w rączce, dwa standardowe pakiety akcesoriów, separator popiołu.
Jednostka centralna: modułowa typu split, model z cyklonicznym separatorem zanieczyszczeń i filtrem elektrostatycznym, moc 1780 W, 66 dB. Gwarancja 10 lat.
Decyzja: dom ma dużą powierzchnię i dwie kondygnacje, dlatego zleciłam założenie instalacji centralnego odkurzania, żeby ułatwić jego sprzątanie. Najpierw zapytałam wykonawcę, co sądzi o systemie węży chowanych w ścianie, bo podoba mi się to rozwiązanie. Wskazał kilka jego zalet i kilka wad, wśród tych drugich np. zajmowanie dużej ilości miejsca w ścianie przez kasetę na wąż (u mnie zmniejszyłaby się powierzchnia spiżarni, czego koniecznie chciałam uniknąć, planowałam w niej ulokować drugą lodówkę) oraz wysoki koszt. Właśnie te mankamenty głównie spowodowały, że zamówiłam klasyczny układ centralny z gniazdami i szufelkami automatycznymi. Starałam się dobrze zaplanować wszystkie niezbędne elementy, bo to wyposażenie na lata. Poprosiłam zatem o wygodne i strategiczne ulokowanie gniazd (wyznaczył pięć sztuk) oraz automatycznych szufelek (dwie). Tuż przed przeprowadzką wybrałam z instalatorem markową mocną jednostkę centralną. Wcześniej wspólnie porównywaliśmy parametry kilku modeli wyso...
Aby przeczytać cały artykuł,
kup dostęp do Budujemy Dom online
kup dostęp do Budujemy Dom online
Uzyskasz dostęp do całego archiwum magazynu Budujemy Dom,
wydań specjalnych oraz miesięcznika Czas na Wnętrze