Przepis na niezależność
Jaki prąd kosztuje nas najmniej? Niewątpliwie ten, którego w ogóle nie zużyliśmy. Jednak tuż za nim jest energia pozyskiwana z własnej instalacji PV. Ideałem byłaby sytuacja, w której zaspokajałaby ona w pełni nasze potrzeby. Nie musielibyśmy wówczas kupować drogiego prądu z sieci, ani oddawać do niej jego nadmiaru. Taki program maksimum bardzo trudno jest w pełni zrealizować. Jednak możemy zrobić całkiem sporo, aby poprawić bilans zużycia własnej energii z PV.
CZEGO DOWIESZ SIĘ Z ARTYKUŁU?
Dlaczego warto zwiększać poziom autokonsumpcji energiiNa ile sposób rozliczania wpływa na opłacalność tego rozwiązaniaDlaczego falownik hybrydowy i magazyn energii to w praktyce niezbędny zestawNa co trzeba uważać, planując wykorzystywanie własnego prądu do ogrzewania wody użytkowej oraz budynkuJakie znaczenie dla poziomu autokonsumpcji ma sposób sterowania domowymi urządzeniamiCzy samochód elektryczny może pełnić rolę magazynu energii
Szacuje się, że w typowej mikroinstalacji PV w domu jednorodzinnym, nawet 3/4 wytworzonego prądu nie jest zużywane na miejscu, lecz trafia do sieci. Od razu widać, że to wręcz fatalne proporcje. I to złe z kilku względów - z punktu widzenia ekonomii (opłacalności), technicznej jakości działania sieci, niezależności właściciela paneli od systemu elektroenergetycznego.
Co w takim razie można zrobić, żeby poprawić sytuację? Zastosowanie jakich rozwiązań i urządzeń będzie korzystne, czego zaś należy unikać? Trzeba od razu...
Aby przeczytać cały artykuł,
kup dostęp do Budujemy Dom online
kup dostęp do Budujemy Dom online
Uzyskasz dostęp do całego archiwum magazynu Budujemy Dom,
wydań specjalnych oraz miesięcznika Czas na Wnętrze