Nie tylko mycie tynków
Po kilku lub po kilkunastu latach użytkowania, na każdym budynku widać zabrudzenia, uszkodzenia tynku lub poważniejsze oznaki konieczności przeprowadzenia remontu. Przy dobrze trzymających się powłokach i wystarczającej termoizolacyjności ścian, wystarczy mycie. Przy większych zabrudzeniach i ubytkach - warto położyć nowy tynk. Przy zbyt małej grubości ocieplenia można je dołożyć lub - zdecydowanie lepiej - zastosować nowy kompletny system ociepleniowy.
Stan elewacji zależy od rodzaju jej wykończenia, usytuowania domu względem stron świata, liczby i rodzaju drzew rosnących wokół oraz zanieczyszczenia powietrza - spowodowanego przez biegnącą blisko trasę szybkiego ruchu, zakłady przemysłowe, dym i spaliny z kominów.
Z biegiem lat tynki się brudzą, zwłaszcza te na ścianach od północnej strony. Na zadrzewionym terenie, gdzie do budynku dociera niewiele słońca, na takich ścianach może nawet pojawić się pleśń. Poza tym w tynku mogą powstać ubytki lub miejscowe odspajanie powłoki. Okładziny blakną albo ich fragmenty odpadają. Na tych z kamienia lub klinkieru, mogą pojawić się wykwity solne lub ubytki w spoinach. A w budynkach stawianych 20-30 lat temu, kiedy wymogi odnośnie izolacyjności cieplnej były dużo mniejsze, niż obecnie, konieczne może być poprawienie ocieplenia - dodanie kolejnej warstwy albo zastosowanie nowego systemu.
Przy planowaniu odnowienia ścian budynku, należy wziąć pod uwagę nie tylko względy estetyczne, ale też ich i...
Aby przeczytać cały artykuł,
kup dostęp do Budujemy Dom online
kup dostęp do Budujemy Dom online
Uzyskasz dostęp do całego archiwum magazynu Budujemy Dom,
wydań specjalnych oraz miesięcznika Czas na Wnętrze