Pod sosnami, z tarasami

Bożena zastała na zakupionej działce warunki środowiskowe, które inni ogrodnicy amatorzy uznaliby za wyjątkowo złe - piaszczysty ubogi grunt, mocno pochyły teren, sosnowy starodrzew, kładący na ziemi cień. Właścicielka nie myślała o przeciwnościach, tylko odważnie postanowiła postępować w zgodzie z naturą tego miejsca.

Szczególnie w długiej nadrzecznej skarpie właścicielka dostrzegła potencjał - różnica wysokości między najwyższą częścią działki a najniższą wynosi ponad 2 m. Nie zamierzała radykalnie zmieniać ukształtowania terenu. W przeciwieństwie do wielu sąsiadów, którzy w obrębie swoich posesji wyrównywali, dowiezioną ziemią, poziom gruntu do najwyższego punktu, postanowiła nadać skarpie układ tarasowy. Zużyła do tego celu ziemię z wykopów pod piwnicę rozłożystego domu.

Od dziesięciu lat Bożena tworzy ogród ze swoją matką chrzestną, Teresą. Od początku przyjęła, że newralgiczną jego częścią stanie się ściana sosen wokół posesji. Żywe wysokie „ogrodzenie” sprzyja powstawaniu zdrowego mikroklimatu.
Od dziesięciu lat Bożena tworzy ogród ze swoją matką chrzestną, Teresą. Od początku przyjęła, że newralgiczną jego częścią stanie się ściana sosen wokół posesji. Żywe wysokie „ogrodzenie” sprzyja powstawaniu zdrowego
...