Rafał - Członek Klubu Budujących Dom, wentylację z rekuperatorem użytkuje od 2020 r.
Dom: energooszczędny, murowany, parterowy z użytkowym poddaszem i garażem; powierzchnia 200 m2, kubatura 650 m3; ściany z bloczków betonu komórkowego grubości 24 cm i styropianu 20 cm. Na największych oknach żaluzje fasadowe, na innych rolety wewnętrzne typu blackout.
Wentylacja mechaniczna: centrala z przeciwprądowym wymiennikiem ciepła; z letnim zewnętrznym by-passem; sprawność odzysku ciepła do 92%; wydajność 360 m3/h; filtry klasy F7; wentylatory EBM na prąd stały 230 V. Przewody wentylacyjne - płaskie 220 × 90 mm i 120 × 60 mm; okrągłe fi 200 mm i 100 mm. GWC - przeponowy, rura z PVC o średnicy 160 mm i długości 35 m.
Decyzja: W nowym domu, który zbudowałem w standardzie energooszczędnym, koniecznie chciałem korzystać z wentylacji mechanicznej z rekuperatorem i funkcji chłodzenia przez GWC. Jednak nie byłem skłonny wydać majątku na taką instalację. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta - bo niby kiedy zamortyzuje się kosmiczna kwota 25.000-30.000 zł plus koszt wymiany filtrów? Poczytałem w Internecie o różnych rozwiązaniach i potwierdziło się, że niektóre układy GWC i centrale wentylacyjne wcale nie są drogie, a działają wydajnie i bezawaryjnie. Właśnie na takie skierowałem uwagę, podczas projektowania domu wspólnie z kuzynem architektem. Przez Internet wstępnie wyselekcjonowałem efektywną i niedrogą centralę od polskiego producenta i choć nie kupiłem jej od razu, to do niej dopasowałem instalację wewnątrz i na zewnątrz budynku. Przy wznoszeniu domu sam poprowadziłem do wszystkich pomieszczeń, z garażu (w którym miała w przyszłości zawisnąć centrala), kanały o odpowiednim przekroju. Przedtem samodzielni...
Aby przeczytać cały artykuł,
kup dostęp do Budujemy Dom online
kup dostęp do Budujemy Dom online
Uzyskasz dostęp do całego archiwum magazynu Budujemy Dom,
wydań specjalnych oraz miesięcznika Czas na Wnętrze