Wolnoć Tomku obok domku?
4/2019
6-9 minut
Wnętrza nowego domu urządzamy zwykle starannie i z zapałem. Czasem jednak tego zapału - lub po prostu kapitału - nie starcza już na to, co dookoła. W jakim stopniu powinniśmy czuć się odpowiedzialni za estetykę naszego prywatnego otoczenia? To pytanie wzbudziło wiele emocji wśród gości naszego forum.
FIFKULEK Rzucam taki temat: czy można wtrącać się do spraw sąsiadów, nawet mając dobre intencje (wiadomo, co nimi wybrukowane). Ostatnio trochę starliśmy się z naszymi, bo zwołali pospolite ruszenie na jedną rodzinę z naszej ulicy. Rodzina jest młoda, „na dorobku”, buduje się od kilku lat, już nie pamiętam, i nie mogą skończyć, bo chyba brakuje im kasy. Ich dom stoi na wjeździe do naszej uliczki, faktycznie wygląda nie za ładnie, bo jest otynkowany na szaro z plamami i niepomalowany, a ogrodzenie to takie betonowe „rzeźbione” panele, które zostały po poprzednim właścicielu (wcześniej był tam tylko gołębnik). Dodam, że nasza ulica do reprezentacyjnych arterii nie należy, jest nieutwardzona, dziurawa, a po deszczu to pojezierze nie ulica. I grupa sąsiadów, którzy mają wypieszczone domki, postanowiła wysłać do tych młodych delegację, żeby coś wreszcie z tym swoim domem zrobili, bo ich kłuje w oczy. A że na wjeździe, to w dodatku wstyd przed gośćmi. Ja się wyłamałam, namówiłam też męża, ...
Aby przeczytać cały artykuł,
kup dostęp do Budujemy Dom online
kup dostęp do Budujemy Dom online
Uzyskasz dostęp do całego archiwum magazynu Budujemy Dom,
wydań specjalnych oraz miesięcznika Czas na Wnętrze