Prawie bezobsługowy

Każdy fragment ogrodu Marty i Piotra ma zadane konkretnie funkcje, jednocześnie jest przestronny i ozdobiony roślinami. Najważniejsze jest to, że żadna część nie wymaga uciążliwej obsługi. Członkowie czteroosobowej rodziny mogą w nim po prostu wypocząć, zażyć trochę ruchu, przyjąć gości.

Aranżowanie narożnej parceli o powierzchni 1200 m2 właścicielka rozpoczęła zaraz po wykończeniu jednorodzinnego budynku (zakupiła go z mężem w stanie deweloperskim). Lecz nie ruszyła od razu w teren z łopatą, najpierw sięgnęła po książki ogrodnicze oraz przeglądała w Internecie specjalistyczne portale i fora. Postąpiła tak, ponieważ niewiele wiedziała o zagospodarowywaniu przydomowej przestrzeni - pamiętała tylko wyjazdy do babci na działkę pracowniczą, na której głównie uprawiano warzywa i owoce. Przyspieszony kurs ogrodniczy, sprecyzowana wizja dotycząca wyglądu otoczenia i fakt, że właścicielka z wykształcenia jest grafikiem - wystarczyły!

Bardzo ważną strefą wypoczynkową jest prawie całkowicie zadaszony taras zwrócony na wschód. Uroku dodaje mu półokrągły kształt posadzki wykończonej płytami gresu imitującego deski, ale najbardziej – meble z giętego bambusa. Zaokrąglona powierzchnia jest mniej ustawna od prostokątnej.
Bardzo ważną strefą wypoczynkową jest prawie całkowicie
...