Pieniądze do wzięcia
Nośniki energii wykorzystywane do ogrzewania (gaz, węgiel, prąd) drożeją jak szalone. Dla właścicieli domów, szczególnie tych starszych, ocieplonych niewystarczająco lub wcale, to spory problem, bo za ciepło przyjdzie im tej zimy słono zapłacić. Czy można coś na to poradzić? Opłaty za ogrzewanie da się obniżyć, ocieplając dom, wymieniając stolarkę, instalując nowoczesne źródło ciepła. Takie inwestycje pomaga sfinansować państwo - dopłacając do nich w ramach programu Czyste Powietrze i poprzez ulgę termomodernizacyjną.
Gaz ziemny drożał w tym roku trzykrotnie (podwyżki taryf zatwierdza Urząd Regulacji Energetyki), w przyszłym jego cena pójdzie w górę najpewniej o kolejne kilkadziesiąt procent. Węgiel zdrożał od października 2020 r. o około 40%. Podobne wzrosty zaliczyła na giełdach energia elektryczna, co oznacza nieuchronny skok cen prądu dla gospodarstw domowych.
Dla niezamożnych właścicieli starych, nieocieplonych domów to spory problem. Dla niektórych z nich ciepło może stać się tej zimy towarem luksusowym. Z badań wynika, że tylko 1/3 polskich domów jest dobrze ocieplona, pozostałe, czyli około 3,5 mln budynków, nie mają żadnej termoizolacji, albo jej warstwa jest zbyt cienka.
Czy przeciętny Kowalski może się jakoś bronić przed wzrostem cen energii? Niespecjalnie, wyjątkiem jest jedynie produkcja własnego prądu w instalacji fotowoltaicznej. Da się jednak sprawić, że zapotrzebowanie domu na ciepło spadnie, więc rachunki za ogrzewanie będą niższe. Osiągnięciu tego celu służy termomodernizacja,...
Aby przeczytać cały artykuł,
kup dostęp do Budujemy Dom online
kup dostęp do Budujemy Dom online
Uzyskasz dostęp do całego archiwum magazynu Budujemy Dom,
wydań specjalnych oraz miesięcznika Czas na Wnętrze