Tylko na czas wychowywania dzieci

Eliza i Arek zbudowali dom na teraz, nie na całe życie. Dopasowali go do aktualnych potrzeb rodziny z małymi dziećmi. Sądzą, że za około 15 lat, pomyślą o nowej siedzibie - być może jeszcze nowocześniejszej, albo całkiem odwrotnie - o wiejskiej w Bieszczadach.

Zamiar postawienia jednorodzinnego domu pojawił się nagle, właściciele nie planowali tego wcześniej. Po prostu, kiedy niektórzy znajomi rówieśnicy zaczęli budować lub kupować nieruchomości w okolicy, którą Arek znał od dzieciństwa - nie chcieli pozostawać w tyle. Stwierdzili, że fajniej będzie wychowywać dzieci w domu otoczonym ogrodem, a nie w bloku. Do budowania podeszli jednak w niestandardowy, jak na polskie zwyczaje, sposób. To nie miało być miejsce docelowe, lecz na określony etap życia.

Właściciele domu, Eliza i Arek z synami  - Budowanie systemem generalnego wykonawcy nie zakłócało naszej pracy zawodowej i obowiązków przy dzieciach. Wykonawca poprowadził budowę sprawnie, wystarczyło mu 13 miesięcy. Fachowo doradzał nam podczas wybierania projektu oraz wyposażania domu w instalacje. Powierzchnia użytkowa jest dobra dla czteroosobowej rodziny. Sypialnie nie są duże, za to mamy obszerną strefę dzienną. Przeprowadzka dała nam cudowną możliwość przebywania w ogrodzie!
Właściciele domu, Eliza i Arek z synami - Budowanie systemem generalnego wykonawcy nie zakłócało naszej pracy zawodowej i obowiązków przy dzieciach. Wykonawca poprowadził budowę sprawnie, wystarczyło mu 13 miesięcy. Fachowo doradzał nam podczas
...